W wieku 15 lat

Lata spędzone w Genui-Quinto (1937-42) okazały się istotne dla formacji Gianny: ojciec, który zachorował i jednocześnie mocno przeżył stratę córki Amalli, zdecydował przenieść się tu wraz z rodziną. Kiedy Gianna wprowadziła się do nowego domu, niedaleko od morza, miała 15 lat i była dziewczyną milczącą, poszukującą właściwej drogi.

Śmierć Amalli przeżyła mocno, zabrakło jej serdeczności tej znacznie od niej starszej siostry, z którą była bardzo zżyta, której powierzała swoje własne małe i wielkie trudności. Gianna starała się na wszystkie sposoby iść za wzorem, który Amalia jej zostawiła.

Wiosna 1938 roku: Gianna uczęszcza z siostrą Virginią do piątej klasy gimnazjum Instytutu Sióstr św. Doroty. W szkole odbywają się rekolekcje głoszone przez jezuitę O. Michała Avedano. Obydwie dziewczynki uczestniczą w rekolekcjach ze szczególnym nabożeństwem. Gianna notuje dokładnie treść konferencji w zeszycie i obok zapisuje postanowienia podejmowane w czasie tych rekolekcji.

Brat Gianny, ks. Józef wspominając ten odległy okres, ocenia go jako "istotny dla jej duchowego wzrostu". Rzeczywiście czytając uważnie to, co Gianna zanotowała przy tej okazji, można odkryć i przewidzieć wszystkie główne linie jej przyszłego życia.

Notatki zostały opatrzone tytułem i datą: "Wspomnienia i modlitwy Gianny Beretta 16,17,18 marca 1938 r."

Po różnych zapiskach dziewczynka umieszczała serię modlitw, które następnie miała wiernie odmawiać: modlitwy do Jezusa i do Maryi, a w szczególności wezwania do Chrystusa, aby umieć rozumieć Jego świętą wolę i otrzymać łaskę pełnej światła bliskości.

Modlitwa zaczyna się od słów: "Jezu obiecuję Ci, że podporządkuję się temu wszystkiemu, co mi przeznaczysz. Pozwól mi tylko rozpoznać Twoją wolę."

Odczytując te proste i naiwne notatki (miała dopiero piętnaście lat!) łatwo można odczuć z jaką powagą Gianna przeżyła rekolekcje i jaki wpływ miały one na jej życie.

Już z tych krótkich postanowień, które napisała Gianna można wydobyć podstawowe wartości, wg których będzie się starała kształtować swoje życie: ofiarowywać wszystko Jezusowi, zarówno cierpienia jak i radości; raczej umrzeć niż popełnić grzech śmiertelny; modlić się; uczyć się znosić doświadczenia i cierpienia życia ze ślepym zaufaniem Bogu; przyjmować Jego wolę, a wreszcie starać się poznać niezbadane zamiary Opatrzności Bożej.

Do czasu rekolekcji wypełniała wiernie nauki rodziców. Nie odrzucając tego wszystkiego czego się nauczyła - usamodzielnia się, podejmuje osobiście drogę całkowitego i autentycznego naśladowania Chrystusa.

Światłem oświetlającym jej życie będzie Jezus, poznający i ukochany z całkowitym zdaniem się na Niego: "ideałem" jej będzie służyć Bogu.

Wszystkie chwile życia powinny być zgodne z wolą Bożą; wolą ukochaną, przyjmowaną z radością lub z trudem, jak Jezus w Ogrodzie Oliwnym.

Dzięki tej wierze Gianna praktykuje cnotę roztropności: ukierunkowuje swoje życie, wybiera własny ideał i określa drogi i środki do jego osiągnięcia, przede wszystkim określając prosty program modlitwy i postanawiając niezłomnie nie cofać się przed żadnym poświęceniem.

Myśli i postanowienia z rekolekcji mają swoją wartość: nie pozostaną tylko na papierze, ale będą wprowadzane w życie dzień po dniu.

W ten sposób rozwija obok cnoty roztropności także cnotę sprawiedliwości, przede wszystkim sprawiedliwości względem Pana Boga. Jeśli każda obietnica zobowiązuje, należy dotrzymywać podjętych zobowiązań. Aby ich dotrzymać, zwłaszcza w wieku dorastania, potrzeba wiele męstwa ( także ono jest cnotą! ). Ileż trudności wewnętrznych i zewnętrznych, ileż zmian nastroju, ileż spotkań, kontaktów z ludźmi, środowiskiem mającym negatywny wpływ!

A poza tym ileż ważnych problemów do rozwiązania: nauka, wybór zawodu, wybór drogi życia. Są to wszystko trudności, które często każą zapomnieć o planach i postanowieniach wieku dorastania. Dotrzymać ich świadczy o męstwie!

W duchowym wzroście bardzo pomogły Giannie rady otrzymane początkowo od spowiednika, a potem od kierownika duchowego.

Nie należy jednak zapominać, że nie tylko szukała rad, lecz przyjmowała je i doceniała i szła wiernie za nimi nawet, gdy nie były one łatwe i nie potwierdzały jej myśli i planów.

Niełatwo jest pozwolić kierować sobą w wieku młodzieńczym: zdarza się często, że dobrzy doradcy jakich spotykamy w oratorium, w parafii, w stowarzyszeniach nie są doceniani, raczej są omijani lub lekceważeni. A nawet, gdy się ich szuka i słucha, w praktyce nie jest się im posłusznym.

Tak więc rekolekcje z 1938 roku zapisały naprawdę ważną kartę w życiu Gianny. Etap, który dzisiaj Kościół podkreśla w procesie formacji dorastającej młodzieży jako tzw. "wyznanie wiary".

Rodziny i wychowawcy, zwłaszcza w chwilach tzw. "niepowodzeń wychowawczych", powinni sobie przypominać jak istotny ślad w życiu Gianny pozostawiły te rekolekcje: często w życiu zbieramy to co zostało zasiane w młodości.

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.

Ok